Cel dydaktyczny
Po przeczytaniu tego podrozdziału będziesz w stanie:
- Ocenić kluczowe znaczenie poziomu potencjalnego PKB w długookresowej analizie gospodarki
- Zrozumieć rolę giętkich cen
- Zinterpretować neoklasyczną wersję modelu AD-AS
- Porównać różne sposoby pomiaru szybkości procesu dostosowań w gospodarce
Zgodnie z modelem neoklasycznym (ang. neoclassical perspective), gospodarka w długim okresie oscyluje wokół poziomu potencjalnego PKB i naturalnej stopy bezrobocia. Niniejszy rozdział rozpoczyna się od omówienia fundamentów ekonomii neoklasycznej, zakładającej, że: (1) w długim okresie to potencjalny PKB określa wielkość produkcji w gospodarce, a (2) ceny i płace dostosowują się w sposób elastyczny, tak że produkcja relatywnie szybko powraca do poziomu potencjalnego (ekonomiści nazywają tę cechę płac i cen giętkością). Kluczową implikację dla polityki gospodarczej wypływającą z modelu neoklasycznego można zatem streścić w sposób następujący: rząd powinien bardziej skupić się na dynamice długookresowego wzrostu gospodarczego i kontrolowaniu inflacji niż na obawach związanych z recesją lub pojawieniem się bezrobocia cyklicznego. Zdecydowane przesunięcie akcentów w kierunku tempa wzrostu w długim okresie i mniejsze znaczenie przykładane do krótkookresowych wahań poziomu produkcji oznacza, że ekonomia neoklasyczna jest bardziej przydatna do analizy gospodarki w długim okresie, zaś ekonomia keynesowska (ang. Keynesian economics) ma zastosowanie przede wszystkim w analizie krótkookresowej. Przyjrzyjmy się dwóm przedstawionym powyżej neoklasycznym założeniom oraz sposobowi, w jaki są one uwzględnione w modelu popytu globalnego i podaży globalnej (modelu AD-AS) (ang. aggregate demand/aggregate supply model).
Znaczenie poziomu potencjalnego PKB w długim okresie
W długim okresie wielkość produkcji jest równa potencjalnemu PKB. Termin „potencjalny PKB” oznacza poziom produkcji osiągnięty przy pełnym wykorzystaniu wszystkich dostępnych czynników wytwórczych (ziemi, pracy, kapitału, a także np. przedsiębiorczości obywateli). Chociaż stopa bezrobocia na makroekonomicznym rynku pracy nigdy nie będzie zerowa (jeśli nie potrafisz wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, cofnij się do Rozdziału 3 Bezrobocie), pełne zatrudnienie oznacza zerowe bezrobocie cykliczne. Pamiętając o tym, że pewien niewielki poziom bezrobocia frykcyjnego i strukturalnego w gospodarce rynkowej jest obecny zawsze, przyjmujemy, że naturalna stopa bezrobocia, czyli stan pełnego zatrudnienia, pojawia się w gospodarce wraz z likwidacją bezrobocia cyklicznego.
Ekonomiści porównują rzeczywisty (realny) PKB z poziomem potencjalnym, aby określić, jak efektywnie funkcjonuje gospodarka. Jak wyjaśniono w Rozdziale 2 Wzrost gospodarczy, wzrost potencjalnego PKB może wynikać m.in. z inwestycji w kapitał rzeczowy i ludzki oraz z postępu technicznego. Kapitał rzeczowy (ang. physical capital) to całkowity zasób maszyn i urządzeń umożliwiających pracownikom wykonywanie ich pracy. Porównaj swoją produktywność w trakcie pisania pracy zaliczeniowej na zabytkowej maszynie z sytuacją, w której dysponujesz laptopem z dostępem do internetu i wykupioną subskrypcją premium na stronie oferującej usługi sztucznej inteligencji. Dzięki wykorzystaniu komputera twoja produktywność będzie niewątpliwie większa. Technologia i zasób kapitału rzeczowego w postaci laptopa i stosownego oprogramowania zwiększyły twoją wydajność pracy. Spójrzmy szerzej: rozwój technologii GPS i uniwersalnych kodów produktów (kody kreskowe na wszystkich kupowanych towarach) znacznie ułatwił przedsiębiorstwom śledzenie przesyłek, zarządzenie zapasami oraz sprzedaż i dystrybucję towarów. Przywołane powyżej innowacje technologiczne (oraz oczywiście tysiące innych) zwiększyły zdolność gospodarek do produkcji dóbr i usług. Podobnie akumulacja kapitału ludzkiego wiąże się ze zwiększaniem poziomu wiedzy, wykształcenia i umiejętności obywateli poprzez szkolnictwo wyższe i kształcenie zawodowe. Wzrost zasobu kapitału rzeczowego i ludzkiego wraz z postępem technicznym zwiększa wydajność pracy, a tym samym wartość potencjalnego PKB.
Aby zobaczyć, w jaki sposób powyższe innowacje wpłynęły na produktywność i poziom potencjalnego PKB w skali całego kraju, przeanalizujmy dane z USA. W XX w. dzięki olbrzymim zmianom w poziomie rozwoju infrastruktury, zasobie maszyn i urządzeń oraz postępowi technicznemu w obszarze akumulacji kapitału rzeczowego i ludzkiego Stany Zjednoczone doświadczyły znacznego rozwoju gospodarczego. Populacja kraju wzrosła czterokrotnie, z 76 mln w 1900 r. do ponad 300 mln w roku 2016. Jednocześnie kapitał ludzki (ang. human capital) współczesnych pracowników jest o wiele wyższy, ponieważ poziom ich wykształcenia i zakres umiejętności znacznie wzrosły. W 1900 r. tylko jedna ósma populacji USA ukończyła szkołę średnią, a zaledwie jedna osoba na 40 miała za sobą czteroletnie studia. Z kolei do roku 2010 ok. 85% Amerykanów w wieku 25 lat lub starszych miało wykształcenie średnie, a ok. 28% legitymowało się dyplomem czteroletnich studiów. W 2019 r. już 33% Amerykanów w wieku powyżej 25 lat mogło się pochwalić wykształceniem uniwersyteckim. Średni zasób kapitału rzeczowego na pracownika także znacznie wzrósł. Technologia, z jakiej korzystają współcześni pracownicy, jest o wiele lepsza niż sto lat temu: samochody, samoloty, maszyny elektryczne, smartfony, komputery, postęp w dziedzinie chemii i biologii, dostępne materiały, opieka zdrowotna – lista pozytywnych zmian mogłaby się ciągnąć niemal w nieskończoność. W wyniku wzrostu liczby ludności, poprawy poziomu umiejętności i wiedzy pracowników, większego zasobu kapitału rzeczowego na pracownika i o wiele lepszej technologii potencjalny PKB Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich 120 lat znacznie wzrósł.
W niektórych okresach rzeczywisty PKB (a więc wartość, którą można znaleźć w zestawieniach statystycznych) przekraczał poziom potencjalny, w innych zaś był od niego niższy. Na przykład w latach 2008–2009 gospodarka USA wpadła w recesję i aż do roku 2018 notowała produkcję niższą od poziomu potencjalnego. Po wywołanej pandemią recesji w marcu i kwietniu 2020 r. gospodarka USA ponownie osunęła się poniżej potencjalnego PKB i pozostawała na tym poziomie do początku roku 2022. W innych okresach, np. pod koniec lat 90. XX w., a także w latach 2018–2020, produkcja zwiększała się w tempie wzrostu potencjalnego PKB, a nawet nieznacznie szybciej. Ilustracja 8.2 prezentuje wartości rzeczywistego i potencjalnego PKB w Stanach Zjednoczonych od roku 1958 do 2020. Linia ciągła przedstawia wartości potencjalnego PKB od 1958 r., będące wynikiem szacunków Biura Budżetowego Kongresu (ang. Congressional Budget Office). W okresach recesji i ożywienia gospodarczego rzeczywisty PKB odchylał się o 1–3% od poziomu potencjalnego w danym roku. Krótkookresowe wahania produkcji wokół potencjalnego PKB rzecz jasna występują, ale – jak można bez problemu dostrzec na poniższym wykresie – w długim okresie to trend wzrostowy potencjalnego PKB określa rozmiary gospodarki.
W modelu AD-AS potencjalny PKB przedstawiamy jako linię pionową. Ekonomiści neoklasyczni, którzy koncentrują się na potencjalnym PKB jako głównym wyznaczniku rzeczywistego PKB, argumentują, że długookresowa krzywa podaży globalnej znajduje się na poziomie potencjalnego PKB. A zatem długookresową krzywą podaży globalnej wykreślamy jako pionową linię leżącą na wysokości potencjalnego PKB, tak jak na Ilustracji 8.3. Pionowa krzywa LAS oznacza, że poziom podaży globalnej (lub potencjalnego PKB) determinuje rzeczywisty PKB, niezależnie od rozmiarów popytu globalnego. Wraz z upływem czasu wzrost ilości i jakości kapitału rzeczowego, kapitału ludzkiego oraz postęp techniczny zwiększają stopniowo potencjalny PKB i przesuwają pionową krzywą LAS w prawo. Ekonomiści często traktują ten stopniowy wzrost potencjalnego PKB jako długoterminowy wzrost gospodarczy.
Rola giętkich cen
Jak wygląda proces dostosowań gospodarki do potencjalnego PKB w długim okresie? Co się dzieje, gdy popyt globalny rośnie lub maleje? Zdaniem ekonomistów nawet jeśli ceny i płace w krótkim okresie są „lepkie” lub zmieniają się relatywnie powoli, w długim okresie stają się giętkie. Aby lepiej to zrozumieć, prześledźmy związek między równowagą krótko- i długookresową.
Na Ilustracji 8.4, przedstawiającej model AD-AS, zaznaczone są dwie krzywe podaży globalnej. Pierwotna krzywa podaży globalnej o nachyleniu dodatnim (SAS0) jest krótkookresową lub keynesowską krzywą AS. Pionowa krzywa podaży globalnej (LASn) jest długookresową lub neoklasyczną krzywą AS znajdującą się na wysokości potencjalnego PKB. Pierwotną krzywą popytu globalnego jest AD0, co oznacza, że początkowa równowaga występuje w punkcie E0 przy poziomie produkcji potencjalnej.
A teraz wyobraź sobie, że jakieś wydarzenie gospodarcze zwiększa popyt globalny. Przyczyną może być np. wzrost eksportu, poprawa nastrojów producentów prowadząca do większych inwestycji, zwiększenie przez państwo wydatków lub obniżka podatków. Krótkookresowa analiza keynesowska zakłada, że w takiej sytuacji krzywa popytu globalnego przesunie się w prawo, z położenia AD0 do AD1, prowadząc do nowej równowagi w punkcie E1, z wyższą produkcją, niższym bezrobociem i presją inflacyjną.
Jednak w długookresowej analizie neoklasycznej proces dostosowań trwa dalej. Gdy produkcja wzrasta powyżej potencjalnego PKB, bezrobocie spada. Gospodarka znajduje się powyżej poziomu pełnego zatrudnienia i brakuje chętnych do pracy. Pracodawcy starają się pozyskać nowych pracowników od innych przedsiębiorstw i skłonić tych już zatrudnionych do większego wysiłku i pracy w weekendy lub brania nadgodzin. Wysoki popyt na pracę prowadzi do wzrostu płac. Większość pracodawców dokonuje korekty wynagrodzeń tylko raz lub dwa razy w roku (a niekiedy nawet jeszcze rzadziej), więc proces wzrostu płac w całej gospodarce zajmuje trochę czasu. Wzrost płac oznacza przesunięcie w lewo krótkookresowej keynesowskiej krzywej podaży globalnej do położenia SAS1, ponieważ wzrosła cena ważnego czynnika produkcji. Gospodarka przechodzi do nowego stanu równowagi E2. W nowej równowadze poziom rzeczywistego PKB jest taki sam jak w punkcie początkowym E0, ale przy wyższych cenach.
Przesunięcia punktu równowagi z E0 do E1 w krótkim okresie i z E1 do E2 w długim okresie w prosty sposób pokazują, że gospodarka nie jest w stanie utrzymać produkcji powyżej potencjalnego PKB jedynie na skutek wzrostu popytu globalnego. Gospodarka może produkować powyżej potencjalnego PKB tylko w krótkim okresie, jeśli jedynym zmiennym czynnikiem jest popyt globalny. Jednak w długim okresie wzrost makroekonomicznego popytu prowadzi wyłącznie do wzrostu cen, a nie wzrostu produkcji.
Gospodarka wraca do potencjalnego PKB również w odpowiedzi na przesunięcie popytu globalnego w lewo. Przedstawia to Ilustracja 8.5. Punkt początkowej równowagi znajduje się na krótkookresowej keynesowskiej krzywej podaży globalnej SAS0 i długookresowej neoklasycznej krzywej podaży globalnej LASn. Spadek popytu globalnego – np. z powodu pogorszenia nastrojów konsumentów prowadzącego do mniejszej konsumpcji i większych oszczędności – powoduje przesunięcie początkowej krzywej popytu globalnego AD0 do położenia AD1. Przejście od pierwotnej równowagi (E0) do nowej równowagi (E1) skutkuje spadkiem produkcji. Gospodarka jest obecnie poniżej pełnego zatrudnienia i występuje w niej nadwyżka podaży pracy. Gdy produkcja spada poniżej potencjalnego PKB, rośnie bezrobocie. Mimo że spadek cen (tj. deflacja) w Stanach Zjednoczonych jest rzadkością, to jednak sporadycznie, w okresach bardzo głębokiej recesji (np. w okresie Wielkiego Kryzysu), występuje. Ze względów praktycznych możemy uznać, że niższy poziom cen w modelu AD-AS oznacza głęboką dezinflację, czyli gwałtowny spadek stopy inflacji. Tym samym pionowa długookresowa krzywa podaży globalnej LASn, leżąca na wysokości potencjalnego PKB, wyznacza ostatecznie rzeczywistą wielkość produkcji w gospodarce w długim okresie.
Z perspektywy neoklasycznej ten krótkookresowy scenariusz to dopiero początek łańcucha wydarzeń. Wyższe bezrobocie oznacza, że więcej pracowników poszukuje pracy. W rezultacie pracodawcy mogą wstrzymać się z podwyżkami płac, a nawet zastępować niektórych lepiej opłacanych pracowników osobami bezrobotnymi, które są gotowe zaakceptować niższe wynagrodzenie. Gdy płace pozostają w stagnacji lub spadają, mamy do czynienia ze spadkiem cen kluczowego czynnika produkcji, a więc niższymi kosztami wytwarzania. W efekcie krótkookresowa keynesowska krzywa podaży globalnej przesuwa się w prawo, z początkowego położenia SAS0 do SAS1. Oznacza to, że punkt równowagi makroekonomicznej przesuwa się z E0 do E1, a następnie do E2. A zatem w długim okresie wielkość produkcji powraca do potencjalnego PKB, a poziom cen jest niższy. Tak więc, zgodnie z modelem neoklasycznym, zmiany popytu globalnego mogą mieć tylko krótkookresowy wpływ na produkcję i bezrobocie. W długim okresie, gdy ceny i płace są elastyczne, potencjalny PKB i podaż globalna określają wielkość rzeczywistego PKB.
Jak szybkie jest tempo dostosowań w gospodarce?
Ile czasu potrzeba, aby ceny i płace się dostosowały, a gospodarka powróciła do potencjalnego PKB? Kwestia ta budzi wśród ekonomistów niezwykle silne kontrowersje. Ekonomiści keynesowscy argumentują, że jeśli przejście gospodarki ze stanu recesji do poziomu potencjalnego PKB zajmuje bardzo dużo czasu, to teoria neoklasyczna w gruncie rzeczy nie ma żadnych praktycznych implikacji i tym samym nie nadaje się do tworzenia podstaw polityki gospodarczej. W odpowiedzi na pamiętne słowa Johna Maynarda Keynesa: „w długim okresie i tak wszyscy będziemy martwi” ekonomiści neoklasyczni dowodzą, że nawet jeśli dostosowanie potrwa, powiedzmy, dziesięć lat, model neoklasyczny i tak pozostaje kluczowy dla zrozumienia gospodarki.
Istnieją też tacy zwolennicy modelu neoklasycznego, których zdaniem dostosowania cen i płac w gospodarce są dość szybkie. Teoria racjonalnych oczekiwań (ang. rational expectations) mówi, że ludzie formułują możliwie najdokładniejsze oczekiwania dotyczące przyszłości, wykorzystując wszystkie dostępne im informacje. W gospodarce, w której większość ludzi ma racjonalne oczekiwania, dostosowania mogą być rzeczywiście bardzo szybkie.
Aby zrozumieć, jak racjonalne oczekiwania mogą wpływać na szybkość dostosowań cen, pomyśl o sytuacji na rynku nieruchomości. Wyobraź sobie, że kilka wydarzeń najprawdopodobniej podniesie wartość domów w sąsiedztwie. Może lokalny pracodawca ogłosi, że planuje zatrudnić znacznie więcej osób, albo miasto zapowie, że wybuduje w tej okolicy osiedlowy park lub bibliotekę. Teoria racjonalnych oczekiwań wskazuje, że nawet jeśli żadne z tych zdarzeń nie nastąpi od razu, ceny mieszkań w sąsiedztwie natychmiast wzrosną, ponieważ oczekiwanie, że w przyszłości domy będą warte więcej, spowoduje, że kupujący będą skłonni już teraz zapłacić za nie więcej. Skala wzrostu cen domów będzie zależała od tego, jak prawdopodobne i odległe w czasie są powyższe zmiany. Kluczową kwestią pozostaje jednak to, że z powodu racjonalnych oczekiwań ceny dostosowują się natychmiast, a nie dopiero po materializacji czynników stymulujących ich wzrost.
Na poziomie makroekonomicznym teoria racjonalnych oczekiwań wskazuje, że jeśli krzywa podaży globalnej jest pionowa, ludzie powinni oczekiwać właśnie takiego jej kształtu. Kiedy nastąpi zmiana popytu globalnego, mieszkańcy i firmy z racjonalnymi oczekiwaniami będą wiedzieć, że wpływ na produkcję i zatrudnienie będzie tymczasowy, zaś wpływ na poziom cen – trwały. Jeśli przedsiębiorstwa i pracownicy od razu oczekują, że gospodarka dąży do określonego docelowego punktu równowagi, a także jeśli wiedzą, że wszystkie inne przedsiębiorstwa i pracownicy spodziewają się tego samego, to nikt nie ma motywacji do pokonywania całej ścieżki krótkookresowych dostosowań, czyli np. zatrudniania większej liczby pracowników przy wzroście popytu i następnie ich zwalniania, gdy podaż zmaleje. Wszyscy bowiem rozumieją, że gospodarka zmierza do nowego punktu równowagi charakteryzującego się nowym, wyższym poziomem cen, i podejmą działania zgodnie z tymi oczekiwaniami. Według tego scenariusza oczekiwana długookresowa zmiana poziomu cen może nastąpić bardzo szybko, z pominięciem jakichkolwiek zmian wielkości produkcji i zatrudnienia.
Hipoteza racjonalnych oczekiwań może być uproszczeniem użytecznym dla teorii ekonomii, ale do opisu faktycznych zachowań ludzi i przedsiębiorstw raczej się nie nadaje. W końcu nie wszyscy przedsiębiorcy, a tym bardziej zwykli ludzie, są dobrze poinformowani o tym, co dzieje się w gospodarce lub jakie mechanizmy nią sterują. Alternatywnym założeniem są oczekiwania adaptacyjne (ang. adaptive expectations): ludzie i przedsiębiorstwa wyciągają doświadczenia z przeszłości i dostosowują swoje przekonania i zachowania stopniowo, w miarę zmieniających się okoliczności. Niemniej nie są doskonale poinformowani i nie potrafią w perfekcyjnie nakreślić przyszłego scenariusza zdarzeń w takim sensie, w jakim opisuje to teoria racjonalnych oczekiwań. Jeśli większość podmiotów wykazuje jakąś formę oczekiwań adaptacyjnych, to dostosowanie z krótkiego do długiego okresu będzie przebiegało stopniowo.
Empiryczne szacunki tempa dostosowań cen i płac nie są jednoznaczne. Szybkość procesu dostosowań prawdopodobnie różni się w zależności od kraju i okresu. Można przypuszczać, że początkowy krótkookresowy efekt zmiany popytu globalnego może trwać od dwóch do pięciu lat, zanim dostosowania cen i płac spowodują powrót gospodarki do poziomu potencjalnego PKB. Tak więc krótkookresowy model keynesowski można stosować dla okresu krótszego niż dwa do pięciu lat, a długookresowy model neoklasyczny – dla okresu powyżej pięciu lat. Ze względów praktycznych taka wskazówka jest bardzo nieprecyzyjna, ale przy analizie niezwykle złożonego mechanizmu społecznego, jakim jest ewoluująca w czasie gospodarka, pewien brak precyzji wydaje się nieunikniony.