Naukowcy i eksperci ds. zdrowia psychicznego poszukują wyjaśnień mechanizmów prowadzących do rozwoju zaburzeń psychicznych, stosując podejścia z różnych perspektyw. Takie szerokie spojrzenie pozwala określić założenia dotyczące badania, etiologii oraz leczenia danego zaburzenia.
Nadprzyrodzony charakter zaburzeń psychicznych
Przez stulecia zaburzenia psychiczne postrzegano jako coś nadprzyrodzonego i przypisywano działaniu sił nie dających się wyjaśnić naukowo. Osoby z takimi zaburzeniami uznawano albo za adeptów czarnej magii, albo za opętanych przez duchy (Ilustracja 15.6) (Maher i Maher, 1985). W wiekach XVI i XVII w klasztorach całej Europy notowano przypadki zakonnic, które popadły w szaleństwo: toczyły pianę z ust, przeraźliwie krzyczały i rzucały się w konwulsjach, składały księżom nieprzyzwoite propozycje, a podczas spowiedzi przyznawały się do cielesnego obcowania z diabłami lub Chrystusem. Dziś takie przypadki uznano by za zaburzenie psychiczne, jednak w tamtych czasach rutynowo uznawano je za opętanie (Waller, 2009a). Uważa się, że na podobnej zasadzie pod koniec XVII wieku występowanie uogólnionych drgawek u młodych dziewcząt doprowadziło w Nowej Anglii do rozprzestrzenienia się polowań na czarownice (Demos, 1983). Współcześnie wiara w nadnaturalne przyczyny chorób psychicznych jest powiązana z niskim poziomem wykształcenia (Mental Health Literacy and the Belief in the Supernatural, 2010).
Poznaj szczegóły
Mania taneczna (daw. taniec św. Wita)
Między XI a XVII wiekiem przez zachodnią Europę przetoczyła się dziwna epidemia. Grupy ludzi nagle puszczały się w dziki, niepohamowany taniec. Bywało, że przymus tańczenia – określany jako taniec św. Wita – dopadał tysiące osób naraz (Ilustracja 15.7). Historyczne źródła wskazują, że dotknięci tą chorobą czasem tańczyli przez kilka dni, a nawet tygodni bez przerwy, mimo poranionych, posiniaczonych stóp, wykrzykując swoje straszne wizje i błagając księży oraz zakonników o modlitwę za zbawienie ich dusz (Waller, 2009b). Nie wiadomo, co było przyczyną manii tanecznej (choreomanii). Wśród możliwości wymienia się jad pająków i zatrucie sporyszem (Dancing Mania, 2011).
Historyk John Waller (2009a, 2009b) przedstawił spójne i przekonujące wyjaśnienie. Jego zdaniem zjawisko to należy przypisać kombinacji trzech przyczyn: stresu, przenoszenia się „zarazy” w społeczności oraz wiary w siły nadprzyrodzone. Zdaniem Wallera liczne klęski i katastrofy tamtych czasów, takie jak głód, zaraza czy powodzie, wywoływały silny stres, który mógł zwiększać prawdopodobieństwo poddania się tanecznemu transowi. Zdaniem naukowca badania antropologiczne oraz świadectwa rytuałów oczyszczania „opętanych” wskazywały, że ludzie łatwiej wpadają w trans, jeśli oczekują, że to nastąpi, a także, że osoby w transie działają w pewien zrytualizowany sposób, a ich myśli i zachowania są kształtowane przez wierzenia powszechne w ich kulturze. Z tego względu w okresach zwiększonego stresu, zarówno fizycznego, jak i psychicznego, wystarczyło, żeby kilka osób zaczęło się dziwnie zachowywać, wierząc, że zostało dotkniętych przekleństwem tańca św. Wita, by inni samorzutnie wpadli w trans i zaczęli odgrywać rolę dotkniętych klątwą, tańcząc przez wiele dni bez przerwy.
Biologiczne przyczyny zaburzeń psychicznych
Podejście biologiczne postrzega zaburzenia psychiczne w kontekście procesów biologicznych, takich jak uwarunkowania genetyczne, nierównowaga chemiczna lub nieprawidłowości w budowie mózgu. W ostatnich dziesięcioleciach zyskało ono uznanie i akceptację badaczy (Wyatt i Midkiff, 2006). Dowody z wielu źródeł wskazują, że część zaburzeń psychicznych ma komponent genetyczny, tj. jest efektem nieprawidłowości genetycznych. Wykres pokazany na Ilustracji 15.8 przedstawia szacunkowy wpływ czynników dziedzicznych (ang. heredity factors) w schizofrenii.
Tego rodzaju wyniki sprawiają, że wielu współczesnych badaczy poszukuje swoistych genów i ich mutacji przyczyniających się do powstawania zaburzeń psychicznych. Ponadto coraz doskonalsze w ostatnich dekadach techniki neuroobrazowania ujawniły, w jaki sposób nieprawidłowości w budowie mózgu mogą się bezpośrednio przekładać na wiele zaburzeń. Postępy w poznawaniu mechanizmu działania neuroprzekaźników i hormonów pozwoliły na analizę ich powiązania z zaburzeniami. Biologiczne podejście do zaburzeń psychicznych jest obecnie coraz popularniejsze.
Model zaburzeń psychicznych podatność–stres
Mimo że coraz lepiej rozumiemy biologiczne podłoże zaburzeń psychicznych, to model psychospołeczny wciąż pozostaje istotny. Podkreśla on wagę uczenia się, stresu, nieprawidłowych wzorców myślowych oraz czynników środowiskowych. Być może zatem optymalnie jest postrzegać zaburzenia psychiczne jako efekt splotu procesów biologicznych i psychologicznych? Wiele z nich rozwija się nie wskutek jednej przyczyny, lecz raczej subtelnego wzajemnego oddziaływania obu rodzajów czynników.
Model podatność–stres (ang. diathesis-stress model) (Zuckerman, 1999) próbuje przewidzieć prawdopodobieństwo wystąpienia zaburzenia psychicznego, łącząc czynniki biologiczne i psychospołeczne. W modelu tym sugeruje się, że osoby z predyspozycjami do określonego zaburzenia (czyli „podatne na zaburzenie”) łatwiej na nie zapadną, jeśli zetkną się z niekorzystnymi czynnikami środowiskowymi lub psychologicznymi (stresem), takimi jak maltretowanie w dzieciństwie, przykre zdarzenia losowe, urazy (fizyczne i psychiczne) itd.
Podatność może mieć podłoże biologiczne lub psychologiczne (np. poznawcza tendencja do negatywizmu/pesymizmu czy brak nadawania sensu życiowym zdarzeniom).
W modelu podatność–stres kluczowym założeniem jest, że do rozwoju choroby niezbędne jest wystąpienie obu elementów: podatności i stresora. Różne modele rozpracowują zależności między nimi: wydaje się, że poziom stresu konieczny do aktywizacji zaburzenia jest odwrotnie proporcjonalny do stopnia podatności.