Doświadczenie stresu zawsze jest wywołane wystąpieniem stresora (ang. stressor). Zasadniczo stresory można przypisać do jednej z dwóch szerokich kategorii: przewlekłych i ostrych. Stresory przewlekłe obejmują wydarzenia, które utrzymują się przez długi czas, takie jak opieka nad rodzicem cierpiącym na demencję, długotrwałe bezrobocie lub pobyt w więzieniu. Stresory ostre to pojedyncze zdarzenia, których konsekwencje czasem odczuwa się jako przytłaczające długo po zakończeniu danego wydarzenia, np. upadek na oblodzonym chodniku i złamanie nogi (Cohen et al., 2007). Potencjalne stresory, zarówno przewlekłe, jak i ostre, są bardzo zróżnicowane. Mogą to być poważne, traumatyczne wydarzenia, istotne zmiany w życiu, codzienne problemy, a także inne sytuacje, w których dana osoba jest stale narażona na zagrożenie, wyzwanie lub niebezpieczeństwo.
Traumatyczne wydarzenia
Niektóre stresory są związane z traumatycznymi wydarzeniami lub sytuacjami, jak: udział w działaniach wojennych, napaść fizyczna lub zagrożenie nią (np. ataki fizyczne, napaść seksualna, kradzież, przemoc), ataki terrorystyczne, klęski żywiołowe (np. trzęsienia ziemi, powodzie, huragany) i wypadki samochodowe. Wykazano, że płeć, rasa i status ekonomiczny korelują z liczbą doświadczanych wydarzeń traumatycznych. Mężczyźni, osoby rasy innej niż kaukaska oraz osoby o niższym statusie ekonomicznym są bardziej narażeni na traumatyczne wydarzenia (Hatch i Dohrenwend, 2007). U niektórych osób poddanych bardzo silnym stresorom rozwija się zespół stresu pourazowego – reakcja na traumatyczne doświadczenie charakteryzująca się nawracającymi gwałtownymi, mimowolnymi i bolesnymi wspomnieniami stresującego wydarzenia, flashbackami, napięciem lękowym, nerwowością, utrzymującymi się negatywnymi stanami emocjonalnymi, często izolacją od innych, wybuchami złości i unikaniem wspomnień i bodźców kojarzących się z traumą (APA, 2013).
Zmiany życiowe
Większość stresorów, z którymi się stykamy, nie jest aż tak dramatyczna jak opisane powyżej. Wiele potencjalnych stresorów, z jakimi mamy do czynienia, wiąże się z wydarzeniami lub sytuacjami wymagającymi od nas wprowadzenia zmian w dotychczasowym życiu oraz czasu, abyśmy się do tych zmian dostosowali. Wśród przykładów można wymienić śmierć bliskiego członka rodziny, ślub, rozwód lub przeprowadzkę (Ilustracja 14.12).
W latach 60. XX wieku psychiatrzy Thomas Holmes (1918-1988) i Richard Rahe (ur. 1936) chcieli zbadać zależność między życiowymi stresorami a dolegliwościami fizycznymi, bazując na hipotezie, że wydarzenia wymagające istotnych zmian w typowej rutynie życia danej osoby są stresujące niezależnie od tego, czy są to wydarzenia pożądane, czy nie. Opracowali oni kwestionariusz Social Readjustment Rating Scale (SRRS) obejmujący 43 wydarzenia życiowe, które wymagają od człowieka różnego stopnia dostosowania się (Holmes i Rahe, 1967). Na skali stresu SRRS znajduje się wiele wydarzeń życiowych, które większość ludzi uznaje za przyjemne (np. urlop, emerytura, małżeństwo) i są to przykłady eustresu. Holmes i Rahe zasugerowali, że te życiowe wydarzenia mogą się z czasem kumulować, powiększając ekspozycję na stres. Większa liczba stresujących sytuacji zwiększa zaś ryzyko rozwoju dolegliwości fizycznych u danej osoby.
Na potrzeby opracowania swojej skali Holmes i Rahe poprosili 394 uczestników o przypisanie szacunkowej wartości liczbowej do każdego z 43 wydarzeń. Ocena odpowiadała stopniowi, w jakim – zdaniem uczestników – musieliby się oni dostosować do danego wydarzenia. Na podstawie tych szacunków badacze otrzymali średnią wartość dla każdego wydarzenia – często nazywaną jednostką zmian życiowych (ang. life changing unit (LCU)) (Rahe et al., 1967). Wartości liczbowe mieściły się w przedziale od 11 do 100 i oddają postrzegany zakres życiowych zmian, które pociąga za sobą dane wydarzenie. Najwyżej na skali znalazła się śmierć współmałżonka (100 LCU), a na drugim miejscu uplasował się rozwód (73 LCU). Wysoko oceniano także obrażenia ciała lub chorobę, małżeństwo i utratę pracy (odpowiednio 53, 50 i 47 LCU). Na samym dole skali znalazły się: zmiana miejsca zamieszkania (20 LCU), zmiana nawyków żywieniowych (15 LCU) i urlop (13 LCU) (Tabela 14.1). Przypadki nieznacznego naruszenia prawa otrzymały najniższą ocenę (11 LCU). Na zakończenie badań uczestnicy zaznaczali, których wydarzeń doświadczyli w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Punkty LCU dla każdego zaznaczonego wydarzenia sumuje się, by uzyskać wynik oznaczający poziom zmian życiowych. Nawet w odmiennych kulturach odnotowano spójność w poziomie adaptacji (mierzonej na SRRS) do konkretnych życiowych wydarzeń (Holmes i Masuda, 1974).
Szeroko zakrojone badania wykazały, że uzyskanie dużej liczby jednostek stresowych w krótkim okresie (rok lub dwa lata) wiąże się z szeroką gamą dolegliwości fizycznych (również wypadków i kontuzji) oraz problemów ze zdrowiem psychicznym (Monat i Lazarus, 1991; Scully et al., 2000). Na wczesnym etapie badacze uzyskali wyniki LCU na podstawie deklaracji pracowników amerykańskiej i norweskiej marynarki, którzy mieli niedługo wyruszyć w półroczny rejs. Późniejsza analiza dokumentacji medycznej wykazała pozytywną (choć niewielką) zależność między wynikiem LCU przed wyjazdem a objawami chorób podczas półrocznego rejsu (Rahe, 1974). Co więcej, ludzie częściej odczuwają dolegliwości fizyczne, takie jak ból pleców, rozstrój żołądka, biegunka i trądzik w określone dni, kiedy deklarowane wartości LCU są znacznie wyższe niż zazwyczaj, np. w dniu ślubu członka rodziny (Holmes i Holmes, 1970).
Social Readjustment Rating Scale (SRRS) jest prostym, łatwym do zastosowania narzędziem badawczym do oceny stresorów w ludzkim życiu. Użyto go w setkach badań (Thoits, 2010). Mimo powszechnego wykorzystywania skali, jest ona współcześnie mocno krytykowana. Po pierwsze, zawiera wiele niejasnych pozycji. Przykładowo śmierć bliskiego przyjaciela może dotyczyć przyjaciela z dzieciństwa, który od dawna nie jest obecny w naszym życiu. Z tego powodu SRRS wymaga dostosowania społecznego (Dohrenwend, 2006) i krytycznej refleksji nad wynikami, jakie w tej skali można uzyskać.
Ponadto niektórzy badacze podali w wątpliwość założenie, jakoby niepożądane wydarzenia życiowe nie były bardziej stresujące niż pożądane (Derogatis i Coons, 1993). Większość dostępnych dowodów sugeruje, że – przynajmniej w kwestii zdrowia psychicznego – niepożądane lub negatywne wydarzenia są silniej związane ze złym stanem zdrowia (np. depresją) niż wydarzenia pożądane, pozytywne (Hatch i Dohrenwend, 2007). Jeden z poważniejszych zarzutów formułowanych wobec omawianej skali dotyczy faktu, że nie uwzględnia ona oceny respondentów dotyczącej zawartych w niej wydarzeń życiowych. Jak zapewne sobie przypominasz, ocena stresora jest kluczowym elementem koncepcji i ogólnego doświadczenia stresu. Zwolnienie z pracy dla jednych może być druzgocącym doświadczeniem, a dla innych dobrą okazją do zdobycia lepszego zajęcia.
Sięgnij po więcej
Wejdź na stronę. Skorzystaj z SRRS i określ liczbę LCU doświadczonych w ciągu ostatniego roku.
Połącz wątki
Badanie korelacyjne
Do wykrycia zależności między poziomem stresu a stanem zdrowia Social Readjustment Rating Scale (SRRS) Holmesa i Rahe'a wykorzystuje metodę badania korelacyjnego (ang. correlational research). Oznacza to, że uzyskana przez badanych liczba LCU jest zestawiana z liczbą lub częstotliwością deklarowanych symptomów wskazujących na problemy zdrowotne. Zależności te są zazwyczaj pozytywne – wraz ze wzrostem LCU rośnie liczba objawów. Wziąwszy pod uwagę tysiące badań wykorzystujących tę skalę do określania związków stresu z nasileniem symptomów choroby, jak silny, zgodnie z twoimi przypuszczeniami, byłby średni współczynnik korelacji z tych badań? Dlaczego SRRS nie pokazuje związku przyczynowego między stresem a chorobą? Gdyby udało się wykazać przyczynowość, czy – twoim zdaniem – to stres byłby powodem choroby, czy choroba przyczyną stresu?
Problemy
Potencjalne stresory nie zawsze dotyczą poważnych wydarzeń życiowych. Codzienne problemy (ang. daily hassles) – sytuacje niewielkiej irytacji i zdenerwowania, będące częścią naszego codziennego życia (np. korek w godzinach szczytu, zgubione klucze, nieprzyjemni współpracownicy, paskudna pogoda, kłótnia z przyjacielem lub rodziną) – mogą się wzajemnie przenikać i doprowadzić do tego, że będziemy równie zestresowani jak w przypadku wydarzeń powodujących zmiany życiowe (Ilustracja 14.13) (Kanner et al., 1981).
W badaniach wykazano, że częstotliwość występowania codziennych problemów jest lepszym predyktorem zdrowia fizycznego i psychicznego niż jednostki zmian życiowych (LCU). W często przywoływanym badaniu mieszkańców San Francisco stwierdzono, że częstotliwość występowania codziennych problemów była silniej związana z zaburzeniami zdrowotnymi niż wydarzenia pociągające za sobą zmiany życiowe (DeLongis et al., 1982). Ponadto niewielkie codzienne problemy, szczególnie konflikty międzyludzkie, często prowadzą do stanów złego nastroju lub przygnębienia (Bolger et al., 1989).
Współczesne i ciągle ewoluujące źródło stresu stanowią problemy pojawiające się w mediach społecznościowych. W pewnym badaniu studenci, którzy przez ponad 10 tygodni deklarowali większy stres wywołany za pośrednictwem Facebooka (np. poczucie winy lub dyskomfort związany z odrzuceniem zaproszenia do grona znajomych oraz złość lub smutek z powodu bycia usuniętym przez kogoś z grupy znajomych), mieli wyższy współczynnik infekcji górnych dróg oddechowych, zwłaszcza gdy ich grono znajomych było duże (Campisi et al., 2012). W innym badaniu stres związany z mediami społecznościowymi był powiązany z pogorszeniem snu u nastolatków, prawdopodobnie dlatego, że ruminacje na temat mediów społecznościowych spowodowały fizjologiczną reakcję na stres, zwiększającą pobudzenie (van der Schuur et al., 2018).
Inne stresory
Do stresorów zalicza się sytuacje, w których ktoś jest stale narażony na nieprzyjemne lub stanowiące wyzwanie wydarzenia, np. trudne, wymagające lub niebezpieczne warunki pracy. Większość zawodów i stanowisk bywa czasami wymagająca, ale niektóre profesje są zdecydowanie bardziej stresujące od innych (Ilustracja 14.14). Dla przykładu, większość ludzi prawdopodobnie zgodzi się, że praca strażaka jest z natury bardziej stresująca niż praca kwiaciarza. Większość z nas przyzna, że zawody, z którymi wiąże się różnego rodzaju dyskomfort, np. ekspozycja na duży hałas (operator ciężkiego sprzętu), stałe narażenie na agresję słowną i fizyczną (strażnik więzienny), duża frustracja (kierowca autobusu w dużym mieście) lub praca zmianowa (recepcjonista w hotelu), są znacznie bardziej wymagające – i tym samym, bardziej stresujące – niż zawody, którym nie towarzyszą te aspekty. W Tabeli 14.2 przedstawiono kilka zawodów i związanych z nimi charakterystycznych stresorów (Sulsky et al., 2005).
Mimo różnych charakterystycznych dla tych zawodów stresorów mają one pewne wspólne mianowniki, w tym duże obciążenie pracą i niepewność związaną z brakiem kontroli nad pewnymi aspektami pracy. Czynniki te przyczyniają się do odczuwania stresu zawodowego (ang. job strain) – sytuacji w pracy łączącej wysokie wymagania i obciążenie pracą z niewielką swobodą w zakresie podejmowania decyzji i kontroli (Karasek i Theorell, 1990). Bez wątpienia wielu zawodom niewymienionym w Tabeli 14.2 towarzyszy przynajmniej umiarkowany stres zawodowy, jako że często wiążą się one z dużym obciążeniem pracą i niewielką swobodą organizacji własnej pracy (np. brak możliwości samodzielnego decydowania o czasie na przerwę). Są to często zawody o niskim statusie, takie jak pracownik fabryki, urzędnik pocztowy, kasjer w supermarkecie, taksówkarz czy kucharz. Stres zawodowy może niekorzystnie wpłynąć na zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Wykazano, że wiąże się on ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia nadciśnienia (Schnall i Landsbergis, 1994), zawału serca (Theorell et al., 1998), ponownego wystąpienia choroby serca po pierwszym zawale (Aboa-Éboulé et al., 2007), znaczącej utraty lub wzrostu masy ciała (Kivimäki et al., 2006) i dużego epizodu depresyjnego (Stansfeld et al., 2012). Badanie podłużne przeprowadzone na grupie ponad 10 000 brytyjskich urzędników państwowych wykazało, że pracownicy poniżej 50. roku życia, u których wcześniej stwierdzono wysokie nasilenie stresu zawodowego, byli o 68% bardziej podatni na wystąpienie choroby serca w późniejszym czasie niż pracownicy poniżej 50. roku życia, którym towarzyszył niewielki stres zawodowy (Chandola et al., 2008).
Niektórzy ludzie narażeni na chronicznie stresujące warunki pracy mogą doświadczyć wypalenia zawodowego (ang. job burnout), czyli ogólnego poczucia emocjonalnego wyczerpania wskutek wykonywania swojej pracy (Maslach i Jackson, 1981). Wypalenie zawodowe często pojawia się u osób pracujących z ludźmi (m.in. pracowników opieki społecznej, nauczycieli, terapeutów i funkcjonariuszy policji). Wypalenie zawodowe ma trzy wymiary. Pierwszy z nich to wyczerpanie – poczucie, że wyczerpały się zasoby emocjonalne lub że jest się u kresu sił i nie ma się nic więcej do zaoferowania na poziomie psychologicznym. Po drugie, wypalenie zawodowe charakteryzuje się depersonalizacją – poczuciem emocjonalnego dystansu między pracownikiem a odbiorcami jego usług, często prowadzącym do bezdusznego, cynicznego lub obojętnego nastawienia do tych osób. Po trzecie, wypalenie zawodowe wiąże się z mniejszym poczuciem samorealizacji, czyli z tendencją do negatywnej oceny własnych osiągnięć zawodowych, co wyraża się np. poprzez doświadczenie niezadowolenia z dokonań zawodowych lub poczucie braku jakiegokolwiek wpływu pracy na życie innych osób.
Stres zawodowy jest jednym z najpoważniejszych czynników ryzyka wypalenia zawodowego, najczęściej obserwowanego u pracowników starszych (w wieku 55–64 lata), stanu wolnego, których stanowisko wymaga pracy fizycznej. Z wypaleniem zawodowym powiązane jest również nadmierne spożycie alkoholu, brak aktywności fizycznej, nadwaga oraz zaburzenia fizyczne lub psychiczne występujące przynajmniej raz w życiu (Ahola et al., 2006). Ponadto z wypaleniem zawodowym często współwystępuje depresja. Duże badanie przeprowadzone na grupie ponad 3 tysięcy pracowników w Finlandii ujawniło, że połowa uczestników z silnym wypaleniem zawodowym cierpiała na jakąś formę zaburzeń depresyjnych (Ahola et al., 2005).
Proces wypalenia zawodowego zazwyczaj przyspiesza przekonanie, że włożyliśmy w swoją pracę dużo energii, wysiłku i czasu, nie otrzymując zbyt wiele w zamian (np. za mało szacunku lub wsparcia ze strony innych lub za niskie wynagrodzenie) (Tatris et al., 2001).
Zilustrujemy to przypadkiem Charlie-Ann, pielęgniarki, która pracowała w domu opieki. Pracowała ona wiele godzin dziennie za niewielkie pieniądze. Jej przełożony był despotyczny, niesympatyczny i niewspierający. Lekceważył życie osobiste Charlie-Ann, często informując ją w ostatniej chwili, że musi zostać kilka godzin dłużej po zakończeniu swojej zmiany lub że musi stawić się w pracy w weekend. Charlie-Ann miała w pracy bardzo wąski zakres niezależności. Nie miała wiele do powiedzenia w kwestii codziennych obowiązków i sposobu ich wykonywania. Nie mogła też robić przerw, dopóki szef nie dał jej wyraźnego pozwolenia. Charlie-Ann nie czuła, by jej ciężka praca była doceniania, zarówno przez przełożonych, jak i przez mieszkańców domu. Była bardzo niezadowolona z niskiego wynagrodzenia, na dodatek spotykała się z brakiem szacunku ze strony wielu pacjentów.
Po kilku latach Charlie-Ann zaczęła nienawidzić swojej pracy. Jadąc do niej codziennie rano, czuła lęk i z czasem przyjęła bezduszne, wrogie nastawienie wobec wielu swoich podopiecznych. W końcu zaczęła czuć, że nie może dłużej nieść pomocy mieszkańcom domu opieki. Coraz częściej była nieobecna w pracy, aż pewnego dnia stwierdziła, że ma dość i rezygnuje. Teraz pracuje w sprzedaży i zarzeka się, że nigdy nie wróci do pielęgniarstwa.
Sięgnij po więcej
Zabawny przykład braku wsparcia ze strony przełożonych można znaleźć w komedii Życie biurowe z 1999 roku. Pod tym linkiem znajdziesz krótki fragment, w którym nieznośny szef sympatycznego bohatera w ostatniej chwili informuje go, że „musi” on przyjść do pracy w sobotę i niedzielę.
Potencjalnym źródłem stresu mogą być nasze bliskie relacje ze znajomymi i rodziną – zwłaszcza ich negatywne aspekty, obejmujące nieprzyjazne wymiany zdań i konflikty, brak wsparcia emocjonalnego lub możliwości zwierzenia się, a także brak wzajemności. Takie negatywne aspekty są przytłaczające i zagrażają relacjom, a przez to stanowią źródło stresu. Stresory te mogą odcisnąć na nas piętno, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i fizycznym. Badanie podłużne przeprowadzone w grupie ponad 9 tys. brytyjskich urzędników pokazało, że u osób, które deklarowały najwyższy poziom negatywnych interakcji w relacjach z najbliższymi, występuje o 34% większe ryzyko rozwoju poważnych chorób serca w ciągu 13–15 lat niż u osób, które doświadczyły najniższego poziomu negatywnych interakcji (De Vogli et al., 2007).